Wielki Post jest czasem wiary, nadziei i miłości. To wezwanie do przeżywania Wielkiego Postu jako drogi nawrócenia, modlitwy i dzielenia się naszymi dobrami, niech nam pomoże powrócić naszą osobistą i wspólnotową pamięcią do tej wiary, która pochodzi od żywego Chrystusa, do nadziei ożywionej tchnieniem Ducha Świętego i do miłości, której niewyczerpanym źródłem jest miłosierne serce Ojca.
W modlitwie dnia w V Niedzielę Wielkiego Postu Kościół prosi, aby Bóg udzielił nam łaski, abyśmy gorliwie naśladowali miłość Jego Syna, który oddał własne życie za zbawienie świata.
Od dzisiejszej niedzieli rozpoczynamy okres Męki Pańskiej, który będzie dla nas głównym tematem dwóch ostatnich tygodni. W świątyniach widzimy krzyże zasłonięte na znak smutku i żałoby, wyniszczenia Chrystusa. To nawiązanie do dawnej tradycji „postu oczu” i tzw. sukna postnego. Średniowieczny zwyczaj zasłony postnej znajdziemy dodatkowo jeszcze w naszej katedrze we Freiburgu. Godzina Chrystusa jest już bliska. Zbliżamy się w naszej paschalnej drodze do Jerozolimy.
Dziś w Ewangelii słyszymy o poganach – Grekach, którzy zwracają się z prośbą do Filipa: „chcemy zobaczyć Jezusa!”. Jezus mówi, że nadchodzi Jego godzina wywyższenia, godzina „ziarna pszenicznego”, które obumrze, aby wydać plon stokrotny. Krzyż Chrystusa stanie się konkretyzacją tego znaku. Logika pszenicznego ziarna zakłada obumieranie: „Jeśli ziarno pszenicy, wpadłszy w ziemię, nie obumrze, zostanie tylko samo, ale jeżeli obumrze, przynosi plon obfity”. Obumierać po to, by żyć – to paradoks dzisiejszej Ewangelii.